sobota, 26 grudnia 2009

PAPIEROSY I GOŁĘBIE


Cztery pałacowe baszty zwieńczone są ogromnymi, dwupoziomowymi tarasami. Wyjście na baszty możliwe jest tylko przez narożne biura Zarządu Pałacu na piętnastym piętrze. Te dość spektakularne przestrzenie są więc praktycznie niewykorzystane - służą głównie jako palarnie dla pracowników pałacowych. Spacerując po wewnętrznych dziedzińcach baszt trzeba się strzec przed bananami, monetami lub innymi rozmaitościami zrzucanymi z tarasu widokowego na trzydziestym piętrze.  


Po zmierzchu, lekko rozklekotane baszty nabierają całkiem przerażającej, piranezjańskiej aury.




Widok z bliska na potężne attyki koronujące baszty. Niby "polski" renesans w socrealistycznej interpretacji, ale bądźmy szczerzy - te iglicha emanują gotykiem w najbardziej przemrocznym, karykaturalno-batmanowskim wydaniu.


Warszawa widziana z baszty.
                                                                                                                                              
Bardzo powszechnie słyszy się narzekanie, że basztami cieszyć się mogą tylko okazjonalni palacze i pogubione gołębie. Co by tu można wykombinować, żeby bardziej efektownie wykorzystać tę ekscytującą przestrzeń? 

1 komentarz:

  1. Wyjątkowo klimatyczne miejsce. Baszty nocą wyglądają imponująco.

    OdpowiedzUsuń