-2 poziom piwnic, jedenaście metrów pod ziemią. Ślady nieludzkich mieszkańców Pałacu natężają się w okolicy ciężkich metalowych drzwi…
A za nimi rzadko uczęszczana, ciemna komnata.
Pracownicy pałacowi kilka lat temu przetarli porządne przejście wśród tajemniczych przedmiotów wypełniających każdy skrawek przestrzeni.
Lampy sodowe na suficie nabierają mocy i powoli wyłaniają się kszałty. O stertę kamieni opiera się gigantyczny order krzyża grunwaldzkiego… Gipsowe gołębie pokoju sąsiadują z czymś, co wygląda jak chrzcielnica…
Drewno i brąz, zasłużone dla Warszawy…
A wśrod tych siermiężnych przedmiotów, w drewnianym pudełku znajdujemy delikatnie ceramiczne ozdobienia…
Czy ktoś z czytelników dalej może nas oświecić? Co jeszcze wiadomo o tym gromadzkisku historycznych gratów? I co z tym wszystkim teraz zrobić?
Przydała by się solidna selekcja tych przedmiotów. Podejrzewam, że część to zwykłe śmieci, nie mające żadnej wartości. Jednak z pewnością znalazłyby się przedmioty godne uwagi. Mamy tyle muzeów w Warszawie, że z pewnością zainteresowałyby się przedmiotami, chociażby takim Krzyżem grunwaldzkim. A wszystko co związane z PRL do SocLandu, który mam nadzieję w końcu powstanie.
OdpowiedzUsuńA swoją drogą podobają mi się takie tajemnicze, mroczne miejsca pełne historii i zagadek.