W mrocznym korytarzu na ścianie wisi strzałka. Dokąd prowadzi? Otóż przedstawiam mało znaną, dostojną salę na szóstym piętrze Pałacu Kultury. W tych mistrzowsko urządzonych wnętrzach, stołeczne Biuro Architektury prezentuje Miejscowe Plany Zagospodarowania Przestrzennego, różnorodne inicjatywy oraz wszelkie inne swe pomysły. Przy jednej ścianie zamierzenia inwestycyjne schludnie wiszą… …a w jednym rogu niegdyś aktualna wizja przyszłego miasta triumfalnie z makulatury wyrasta… Jak widać jasnowidzący makieterzy nawet dziurawy dach Złotych Tarasów przewidzieli…
Być może powyższe komentarze są powierzchowne i wulgarne. Być może z brzydkich wnętrz urzędników wniosków wyciągać nie powinniśmy. Być może ratuszowi architekci mają ważniejsze zadania niż aranżacja własnego otoczenia. A być może nie. Czy ta jedna sala na szóstym piętrze Pałacu Kultury nie jest wymownym objawem głęboko zakorzenionej degrengolady przestrzeni zabudowanej Warszawy jak i świadomości oraz nieświadomości jej decydentów estetycznych?
czwartek, 28 stycznia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Perspektywa obstawienia Centrum Warszawy "klockowatymi" wieżowcami, jakoś jest mi obca. Próba zasłonięcia Pałacu Kultury to nadwyraz nietrafny pomysł pokazujący jedynie zacofanie władz, które wciąż pamiętają poprzedni ustrój, więc skoro nie można zburzyć PKiN-u i posadzić na jego gruzach trawki, jak marzy się ministrowi Sikorskiemu, to chodzić zasłonić. Tylko czym byłaby panorama bez Pałacu Kultury? Z pewnością nieudolną próbą kopii panoram większych amerykańskich miast, gdzie dominują wielkie biurowce ze szkła i stali - nie chciałbym doczekać takiego obrazu stolicy.
OdpowiedzUsuńpałac jest symbolem powojennej warszawy i basta. wszelkie próby zasłonięcia/zburzenia/odpalenia w kosmos tej fanaberii ówczesnych władz doprowadzą to zapomnienia i dewastacji tego (o gustach nie dyskutujemy) ciekawego budynku. co powiedxą o nas Nasi wnukowie kiedy PKiM będzie straszył brudną elewacją, zamszonymi otworami pomiędzy schodami i krawężnikami oraz szczurami wypełzającymi z ogromnych piwnic tej budowli...
OdpowiedzUsuńzburzyć się tego nie da! wot - radzieckaja technologija czyli gniostsja nie łamiosja. może zróbmy tam ratusz. wszystko w jednym i centralnie. od kultury (jeruzalem street) po gospodarkę (od strony ZT). wcześniej oczywiscie wykerszerować (sic! - brzydkie słowo), wygonić ptactwo zwykłe (kurestwo - sprawdź etymologię tego słowa), zostawić unikatowe egzemplarze flory które tylko na PeKinie mają dobre warunki chowu na całej Nizinie Mazowieckiej(paradoks). sokoły to niezwykle ptactwo, więc zostawić. a pózniej otworzyć z wielkim hukiem w dniu moich 40-ych urodzin.... to jeszcze dużo czasu ale zróbmy to porządnie. a wtedy będzie normalnie...
a antropologa z cembridż wysłać do PeKinu. i tak wróci. bo będziemy tęsknić...
OdpowiedzUsuńMyślę, że podczas zwiedzania Pałacu w ramach Uwalniania Przestrzeni to mógł być ciekawy przystanek. Szkoda, że nie znalazł się w programie.
OdpowiedzUsuń