Rysujący licealiści poniżej przedstawieni utrwalają swój obraz Warszawy widzianej przez wrota pałacowe.
Zatem gimnazjaliści z ulicy Startowej traktują swoje zafascynowanie Pałacem szczególnie poważnie. Przez kilka tygodni gromadzili materiały dotyczące Pałacu Kultury oraz lat pięćdziesiątych szerzej pojętych. Jedna grupa wybrała się na wycieczkę po placu Defilad z architektem Maciejem Czeredysem a druga zapoznała się z wnętrzami Pałacu. Oto paradują po deskach Sali Kongresowej...
... a tu zapoznają się z tajemniczymi mechanizmami, dzięki którym dygnitariusze partyjni niegdyś wyłaniali się dramatycznie spod sceny.
Owocem tych wycieczek w teren był festyn historyczny, tematycznie zdominowany oczywiście przez Pałac Kultury. W podchmurny sobotni poranek kilkadziesiąt gimnazjalistów, w wieku normalnie kojarzonym z hormonalnym zblazowaniem, pożegnało się z łóżkami aby oddać pasjonujący hołd przeszłości swojego miasta. Spotkanie otworzyła dr Ewa Toniak, protestując przeciwko wypieraniu ze stołecznej pamięci zbiorowej okres lat 50tych. Przywołała analogie pomiędzy tamtejszym a dzisiejszym pionerskim okresem, porównując hasło wisząca nad jej głową, "Cały Naród Buduje Swoją Stolice" do nazwy festiwalu projektowania zorganizowanego niedawno przez rodzące się Muzeum Sztuki Nowoczesnej: "Warszawa w Budowie" W rytmie międzynarodówki, wkroczył do sali tłum młodych stalinistów z goździkami, skandując "Niech Żyje!" w imieniu wielkiego darczyńcy i patrona Pałacu Kultury. Po ogłoszeniu śmierci wielkiego wodza, niecały rok po rozpoczęciu budowy Pałacu, Społeczne Gimnazjum na Startowej, chyba jako pierwsza instytucja w Polsce od czasu odwilży, uczciła jego pamięć gęsioskórkowatą jednominutową ciszą!
Następnie wybuchła kontrowersja. Po inscenizacji otwarcia Pałacu (22 lipca 1955) i podczas przemówień przodujących budowniczych, wdarło się do sali długowłose zgromadzenie zbuntowanych lokatorów przedwojennych kamienic czynszowych, zniszczonych pod budowę Pałacu. Po krótkim czasie, rozrabiacze zostali jednak wyprowadzeni z Sali przez funkcjonariusza w długim skórzanym płaszczu.
Ale poważnie: jak uczyć dzieci o Pałacu? Ignorować? Lustrować? Lub ostalgicznie wspominać, za przykładem gimnazjum na Startowej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz